
Noteć Barka Sztuki - Wyprawa do źródeł *

Wspomnienie

Jednak pierwsze zdjęcia związane z Notecią wykonywaliśmy wspólnie z bratem Andrzejem już w początku lat 80-tych XX wieku pod czujnym okiem naszego instruktora Henryka Króla w ramach działającego przy Trzcianeckim Domu Kultury Kółka Fotograficznego. Nie było w tym nic zaplanowanego i metodycznego. Spontaniczne i afektywne mniej lub bardziej udane rozległe widoki ( „pejzaże”), rzadziej fotografowaliśmy detale czy ludzi. Po jakimś czasie mieliśmy już swoje ulubione miejsce, „swoją górkę' z której regularnie fotografowaliśmy zapierający w piersiach dech rozległy widok na ogromną połać pradoliny , mniej więcej od Piły do Czarnkowa z widokiem na komin Huty Szkła w Ujściu pośrodku kadru. Może jeszcze zostały tam trzy niewielkie zagłębienia po naszym statywie… kto wie?
Cel

Działanie
We wszystkich poprzednich realizacjach działania pt: „Noteć Barka Sztuki” starałem się zawsze zachować możliwie duży dystans wobec pokusy doraźnej publicystyki broniąc autonomii obrazu. Przypadek sprawił, że w tym roku jest inaczej. Brak wody. Noteć skróciła się o dobre kilkadziesiąt kilometrów i trudno jednoznacznie stwierdzić gdzie się dziś zaczyna. Oznaczone w 2012 roku przez kujawskich regionalistów między wsiami Bogomiła i Szczecin źródło po prostu wyschło. W tym sezonie żegluga na noteckiej części ważnego europejskiego wodnego szlaku ( E 70 ) nie była możliwa nawet dla niewielkich jednostek. Wiele jachtów utknęło na mieliznach na przykład Łokietek na śluzie w Gromadnie, mniejsze na lawetach wracały do portów macierzystych w Polsce, Niemczech, Holandii. Tylko łodzie wiosłowe, kajaki, kanu , rowery wodne i pontony o niewielkim zanurzeniu mogły pokonać bez większych problemów cały szlak.
Przypadek.
Właśnie uświadomiłem sobie, że w ciągu ostatniego roku najdalej oddaliłem się od stałego miejsca zamieszkania przy pomocy jednego wiosła. Niewielka wystawa fotograficzna nie będzie zapewne istotnym głosem w toczącej się aktualnie burzliwej dyskusji o zmianach klimatycznych, śladzie ekologicznym jaki każdy z nas pozostawia, masowej turystyce, itp… może jednak kogoś zainspiruje to,że może nie ma potrzeby by co rok latać kilka tysięcy kilometrów aby przez kilka dni wygrzewać się w egzotycznym piasku. Czasem wystarczy odpłynąć.... Egzotyka, emocje, doznania nie mniejsze.
Bogusław Biegowski , Poznań 2019 10 06
* Zadanie zrealizowano przy wsparciu finansowym Samorządu Województwa Wielkopolskiego
UWAGA! Wystawa jest dostepna pod pewnymi warunkami, dlatego przed wysłaniem zamówienia należy skontaktować się z WBPiCAK tel.: 061 6640867